środa, 1 kwietnia 2015

Zamieszczone przez Unknown | Oznaczniki:

Szczerze się przyznam, że zanim postanowiłem napisać o tej książce zapoznałem się z nią bardzo dokładnie, przeczytałem ją trzykrotnie. Nie dlatego, że jest ciężka - wręcz przeciwnie, książki Lona Milo DuQuette'a są dla mnie bardzo wartościowe. Doszedłem do wniosku, że czytając ją kilkakrotnie w pełni utożsamię się z tokiem myślenia autora i tak też się stało.

Lon Milo DuQuette jest autorem wielu książek (niektóre z nich znalazły się na polskim rynku wydawniczym), piosenkarzem i przede wszystkim MAGIEM. Jego tytuły odznaczają się bardzo swobodnym, zrozumiałym i przyjemnym stylem. Każdą z jego książek czytałem w bardzo przyjemnej atmosferze, bez rozpraszania się. Dojrzały wiek autora zdecydowanie jest jedną z przyczyn, dla których warto sięgnąć po tę książkę. Jako osoba, która już wiele przeżyła może być dobrym doradcą dla młodszych pokoleń. 

Wiedza zawarta na kartach tej pozycji zakrawa m.in. o takie tematy jak:
* Inicjacja na drodze magicznej
* Tworzenie i praca z magicznymi narzędziami
* Wychowywanie dzieci w magicznym domu
* Pozostawanie w związku z innym magiem i inne

O czym jest książka? W wielkim skrócie autor przekazuje wiedzę o tym w jaki sposób każdy z nas może praktykować magię w domu, daje praktyczne porady i wskazówki. Stąd własnie wziął się jej anglojęzyczny tytuł Homemade Magick (Magija domowa). Ukazuje on jak można przebrnąć przez nieraz ciężkie początki z tym, co mamy pod ręką. Jego podejście jest dość nietypowe, ale to jest właśnie to, za co cenię Lona - za jego oryginalność.
Biorąc pod lupę chociażby średniowieczne grimuary, gdzie mag powinien wykonać wiele narzędzi, pieczęci i innych przyrządów według ściśle określonych receptur. Sporo współczesnych ludzi ślepo podąża za tymi wskazówkami nawet nie zadając sobie prostego pytania „po co?" W jakim celu robimy to co robimy? Czy robiąc to bezmyślnie jest jakikolwiek cel? Informacje podane w tego typu dziełach są mocno przestarzałe i nie ma nic złego w doskonaleniu ich! O tym mówi autor w swoich książkach, przekazuje jedną z największych tajemnic magiji! Autor książki pokazał, że korzystał nie raz z alternatywnych metod uprawiania magii i zachęca do tego, chociażby posługując się zastępczymi narzędziami magicznymi. Jako miecza zdarzało mu się używać m.in.: plastikowego miecza do drinków, noża stołowego z restauracji, wachlarza, noża sprężynowego.

 Pewien mądry okultysta napisał kiedyś: "Czy wkładając koronę stanę się królem? Prędzej narażę się na śmieszność!". Może i ten pomysł wydaje się głupi, jednak należałoby się nad tym zastanowić. Podobną kwestię, jak i wiele innych DuQuette poruszył w swojej książce, jednak jego zdanie jest trochę odmienne. Uważa on, że każdy z nas musi się odnaleźć, odkryć swoją prawdziwą, wewnętrzną istotę. Nie jest to proces natychmiastowy, trwa całe życie. Zanim jednak tego dokonamy musimy chociaż udawać, że wiemy kim jesteśmy. Takie działanie pozwala się nam "umiejscowić" we wszechświecie, znaleźć początkowy punkt, z którego ruszymy ku oświeceniu.

Jestem bardzo zadowolony z faktu przeczytania tej lektury. Polecam ją zarówno osobom początkującym jak i zaawansowanym - chociaż zapewne większość informacji zawartych w książce mają opanowaną, to nie sposób jest nie docenić lekkiego pióra autora, które pozwala odetchnąć od typowych książek w tematach około-magicznych,

Przed samym zakupem zachęcam do zapoznania się z darmowym fragmentem dostępnym na stronie wydawnictwa Illuminatio (dostępnym po kliknięciu na ikonę).


0 komentarze:

Prześlij komentarz